Słowak reprezentował barwy mistrza Polski od początku 2014 do 2016 roku, rozgrywając w tym czasie 101 oficjalnych spotkań. Kilkanaście miesięcy temu Hertha zapłaciła za niego warszawiakom ponad cztery miliony euro. Jego początki w niemieckim klubie nie były jednak najlepsze. 22-latek musiał przejść operację, w czasie której wycięto mu kość uciskającą więzadło. Po dojściu do pełni sił po tym zabiegu, zawodnik łapał jeszcze kilka innych kontuzji.
Ten sezon jest dla niego jednak o wiele bardziej udany. Słowak rozegrał w nim już sześć spotkań w Bundeslidze. Na początku października strzelił też swojego pierwszego ligowego gola, trafiając do siatki w spotkaniu z Bayernem (2:2).
- Trzy pierwsze mecze pauzowałem, ale
cierpliwie czekałem na swoją szansę. Teraz jestem zadowolony, że
gram regularnie. Celujemy w top 10, czeka nas dużo pracy, bo trudno
jest grać na wszystkich frontach.
- Jak oceniam swoją
sytuację w klubie? Bardzo pozytywnie. Gram, mam dobre relacje z
trenerem. Ten sezon mógłby zacząć się lepiej dla klubu, ale to
dopiero początek. (…) W poprzednim sezonie nie
skupiałem się na nauce języka, bo priorytetem było zdrowie i
powrót na boisko. Teraz gram, chodzę na lekcje niemieckiego i
dogaduję się bez problemów - przyznał Duda, który odpowiedział
również na pytanie dotyczące tego, co najlepiej wspomina z pobytu
w Legii:
- Atmosferę. Nie tylko tę, którą tworzyli kibice
na stadionie, ale też atmosferę samego miasta. Poznałem wielu
nowych ludzi, nawiązałem przyjaźnie. To był dobry okres. Zdobyłem
mistrzostwa, byłem szczęśliwy, że mogłem brać w tym udział.
Legia to klub, który mnie przygotował i wysłał do poważnej
piłki. Jestem mu za to wdzięczny. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś
może tu wrócę.
Cała rozmowa TUTAJ.