Tego lata czeka nas sporo spekulacja na temat przyszłości Harry'ego Kane'a. Anglik ma dość oczekiwania na trofea i uznał, że nadszedł czas, by odejść do drużyny, która da mu większe szanse na sukcesy. Tottenham robi co może, by go zatrzymać, lecz pojawia się obawa o zaangażowanie napastnika. Opór piłkarza może zmusić do rozważenia ofert, a jedną z nich z pewnością nadeśle Manchester City.
„The Telegraph” oraz „The Guardian” jednogłośnie twierdzą, że właściciele mistrzów Anglii dali „zielone światło” na przeprowadzenie operacji. I choć będzie ona bardzo kosztowna, klub jest gotowy na taki wydatek.
Oliwy do ognia dolewa sam prezes „The Citizens”. Khaldoon Al Mubarak dał jasno do zrozumienia w rozmowie z klubowymi mediami, że priorytetem na lato będzie sprowadzenie następcy Sergio Agüero i łatwo się domyślić, iż nie mówi on o półśrodkach.
- Straciliśmy bardzo ważną legendę w osobie Sergio Agüero. Trudno będzie komuś wejść w jego buty, ale jestem pewien, że znajdziemy odpowiedniego zawodnika - powiedział.
- W naszym zespole są też inne pozycje, w które musimy zainwestować. Nie jest ich wiele, ale nam nie chodzi o liczby, tylko o jakość. Uważam, że nasz skład jest fenomenalny, nie wygrywa się ot tak Premier League przy jednoczesny zajściu do finału Ligi Mistrzów. Chcemy polepszyć drużynę pod względem jakościowym, dlatego wzmocnimy najbardziej newralgiczne pozycje.
Kane z całą pewnością będzie kosztować powyżej 100 milionów funtów. Tottenham nie zamierza iść na ustępstwa, oczekując odpowiedniej rekompensaty, o ile w ogóle zgodzi się na sprzedaż. „Obywatele” nie wykluczają włączenia do oferty swoich graczy, choćby Gabriela Jesusa.