Słaba postawa Manchesteru United w ostatnich tygodniach spowodowała, że działacze tego klubu postanowili dokonać roszad na stanowisku menedżera pierwszego zespołu. Z posadą pożegnał się Ole Gunnar Solskjær, a jego miejsce tymczasowo zajął Michael Carrick.
40-latek ma na razie piastować tę funkcję, podczas gdy klubowe władze będą rozglądały się za innymi opcjami. Okazuje się jednak, że może dojść do sytuacji, w której były pomocnik „Czerwonych Diabłów” odda wkrótce pole innemu trenerowi, który przejmie zespół tylko na jakiś czas.
Tak przynajmniej twierdzi „The Athletic”, według którego jest konkretny chętny, aby podjąć się misji ratowania sezonu dla Manchesteru United.
Tą osobą jest Steve Bruce, który jest zdania, że byłby w stanie pomóc zespołowi, a przede wszystkim ustabilizować, a później poprawić sytuację w szatni. Ta według wielu źródeł jest po prostu rozbita, co mogło być kanwą pod słabszą dyspozycję za kadencji Ole Gunnara Solskjæra.
Co na ten pomysł władze Manchesteru United? Na ten moment nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Pewne jest z kolei, że 60-latek, który w latach 1987-1996 przywdziewał trykot ekipy z Old Trafford, dysponuje niewątpliwie większym doświadczeniem od wspomnianego Michaela Carricka, co może okazać się nieocenione w sytuacji, w której znalazł się zespół.
Steve Bruce, który w przeszłości odpowiadał między innymi za wyniki Sunderlandu, Aston Villi oraz Crystal Palace, pozostaje bez pracy od 20 października po tym, jak został zwolniony z Newcastle United. Wtedy sam mówił, że prawdopodobnie pożegna się z futbolem. Sugerując się jednak nowymi doniesieniami, zmienił zdanie.
Po dwunastu rozegranych meczach Manchester United plasuje się w ligowej tabeli na ósmym miejscu z dorobkiem 17 punktów. W kolejnej kolejce „Czerwone Diabły” zmierzą się na wyjeździe z Chelsea. Mecz zaplanowano na niedzielne popołudnie.