Obaj piłkarze przechodzą przez trudniejszy okres kariery. W przypadku Maguire'a wystarczy wspomnieć, że na boisku raptem pięciokrotnie znalazł się w podstawowym składzie. Trener Erik ten Hag z reguły wystawia do gry lepiej dysponowanych Raphaëla Varane'a i Lisandro Martíneza.
Po zakończonej przerwie na mundial holenderski szkoleniowiec preferował nawet wystawić na środku Luke'a Shawa, nominalnego bocznego defensora.
Podobnie sprawa tyczy się McTominaya. Reprezentant Szkocji nie prezentuje najlepszej formy na tle sprowadzonego Casemiro. Odkąd zjawił się Brazylijczyk, przed nim ustawiają się tylko pomocnicy z ciągiem na bramkę - Bruno Fernandes i Christian Eriksen.
Niezależnie od tego, jakie samopoczucie towarzyszy brytyjskiemu duetowi „Czerwone Diabły” nastawiają się na dalszy ciąg kooperacji, chociażby ze względu na to, że ten Hag potrzebuje odpowiedniej głębi w kadrze na drugą część kampanii.
Obaj panowie mają ważne kontrakty do połowy 2025 roku, dlatego też zarząd z Old Trafford nie spieszy się z wyjaśnieniem ich przyszłości.
Manchester United z miesiąca na miesiąc prezentuje się na murawie coraz lepiej i jest jednym z faworytów do zakończenia sezonu w TOP4. Powrót do rywalizacji w Lidze Mistrzów na przyszły sezon stanowi główny cel zespołu. Tym bardziej, że latem na transfery wydano aż 240 milionów euro.