Włoski bramkarz, który w przeszłości bronił w barwach londyńskiego Arsenalu, był mocno chwalony za występy w minionym sezonie. Piłkarz pomógł przede wszystkim w utrzymaniu "Czarnych Kotów" w najwyższej klasie rozgrywek w Anglii, a także w dotarciu do finału Pucharu Ligi.
Jednakże po dobrej kampanii Vito, szkoleniowiec Sunderlandu, Gus Poyet, postanowił zakontraktować rumuńskiego bramkarza z Manchesteru City. Mannone powiedział, że z ciepło przyjął swojego nowego konkurenta w walce o pierwszą jedenastkę i nie zamierza nigdzie odchodzić.
- Nie wiem, skąd pochodzą te fałszywe spekulacje, jednak chcę zapewnić swoich kibiców, że nie ma w tym choćby cienia prawdy - twierdzi 26-latek. - Nie poprosiłem o transfer i nie mam zamiaru tego czynić, bo po co? Kocham Sunderland i fanów tego klubu, mam za sobą dobry sezon i już czekam na następny.
- Już zdążyłem przywitać nowego bramkarza w naszej drużynie. To oczywiste, że każdy zespół chce budować silną kadrę na kolejne zmagania. Trener powiedział mi, że chce sprowadzić kolejnego zawodnika na moją pozycję ze względu na odejście innych dwóch golkiperów z naszego klubu. Poza tym podkreślił, że dla niego jestem numerem jeden, więc jest to dla mnie wystarczające zapewnienie - dodaje Włoch.