Najbardziej utytułowany piłkarz w historii „Królewskich” może już wkrótce odwiesić buty na kołek. Pomysł ten kiełkował w głowie defensora od pewnego czasu, lecz ostatnie tygodnie tylko skłaniają go ku tej decyzji.
34-latek liczył na kontynuację boiskowej przygody w Europie. Byłego reprezentanta Brazylii łączono z zasileniem szeregów Fenerbahçe, Realu Valladolid, Milanu, Getafe, Monzy czy Olympique'u Lyon. Żadna z wymienionych drużyn nie była jednak wystarczająco konkretna w swych działaniach, co poskutkowało brakiem jakichkolwiek zaawansowanych rozmów.
Większe zaangażowanie wykazywały ekipy z Azji, które oferowały Brazylijczykowi duże pieniądze.
Lewy obrońca nie chciał jednak pokierować swej kariery w ten sposób, odrzucając zaloty katarskich i saudyjskich szejków.
Marcelo do życia poza murawą przygotowywał się od lat. 58-krotny reprezentant „Canarinhos” posiada swoje marki odzieżowe, w których pełni także rolę modela. Ponadto jest właścicielem dwóch klubów piłkarskich - brazylijskiego Azuriz FC oraz drugoligowej portugalskiej CD Mafry.
W dalszej perspektywie znajduje się też ponowna praca dla ukochanego Realu w roli ambasadora.
Wszelkie te czynności sprawiają Marcelo radość i zajmują go, gdy nie gra zawodowo w piłkę.
Przyszłość 34-latka klaruje się więc niezwykle ciekawie, lecz coraz bardziej oddala się od piłkarskich boisk.