Marek Papszun miesiąc temu był poważnie łączony z posadą selekcjonera reprezentacji Polski. Wydawało się, że 49-latek przejmie schedę po Fernando Santosie, jak zresztą apelował głos ludu.
Ostatecznie jednak prezes PZPN-u Cezary Kulesza uznał, że lepszym rozwiązaniem będzie postawienie na Michała Probierza.
W tej sytuacji 49-latek nadal pozostaje bez pracy. Nie wiadomo jednak, jak długo ten stan będzie jeszcze obowiązywał. Kto wie, czy trop z objęciem przez niego drużyny narodowej nie był proroczy...
Selekcjonera szukają nasi grupowi rywale Czesi, a kandydaturę Papszuna zaproponował dziennikarz isport.blesk.cz Jiří Fejgl.
- Konieczna jest zmiana w naszej kadrze, ale ja patrzyłbym dalej, niż na EURO 2024. Pomyślmy o mundialu w 2026 roku. Zespół należy zacząć budować już teraz. Chcę, żebyśmy pojechali na Mistrzostwa Świata z trenerem ambitnym i perspektywicznym - stwierdził.
- Kogo bym u nas widział? Mój typ to Marek Papszun. Chcemy Jindřicha Trpišovský'ego, ale nie możemy go mieć. Dlaczego więc nie sięgnąć po Papszuna, który jest jego polskim odpowiednikiem? Jest teraz wolny, ale problemem mogą być finanse - dodał.
Jaroslav Šilhavý to obecny selekcjoner reprezentacji Czech, który doprowadził ten zespół między innymi do ćwierćfinału EURO 2020.
Nasi sąsiedzi są teraz w kryzysie i trwają spekulacje na temat zwolnienia 61-latka. Apele przybrały na sile po ostatniej porażce z Albanią (0-3).