Gabończyk w 2015 roku zamienił Olympique Marsylia na Juventus, a dwa lata później zagrał w finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt. „Stara Dama” przegrała wtedy aż 1:4. Defensywny pomocnik był załamany, na boisku wspierali go najbliżsi.
Zawodnik postanowił zostawić w tyle niepowodzenia i jeszcze tego samego roku odszedł do Southampton za 15,4 miliona funtów. W ekipie „Świętych” w ciągu dwóch sezonów rozegrał 52 mecze, ale klub nie był do końca zadowolony z jego postawy, stąd wypożyczenia najpierw do Galatasaray, a następnie Fulham.
W Londynie gracz odżył na nowo. Jest ważnym punktem drużyny prowadzonej przez Scotta Parkera, a jego dobra postawa zaprocentowała zainteresowaniem innych ekip.
Jak informuje „The Guardian”, w kierunku Mario Leminy spoglądają West Ham United oraz Newcastle United. Mało tego, oba kluby mają już za sobą pierwsze rozmowy z przedstawicielem piłkarza.
Idąc tym tropem, Southampton postanowiło wycenić 27-latka i według powyższego źródła oczekuje za niego około siedmiu milionów funtów (osiem milionów euro). Ta kwota jest w zasięgu zarówno „Młotów”, jak i „Srok”.
Z perspektywy pomocnika szczególnie kusząca może być możliwość gry u boku Łukasza Fabiańskiego, gdyż zespół z Londynu ma spore szanse na awans do europejskich pucharów.
Lemina w trwającym sezonie uzbierał 27 występów, zdobył jedną bramkę i raz asystował. „Biali” posiadają opcję jego wykupu.
Szanse na pozostanie w Premier League ma też chociażby Ademola Lookman, cel transferowy Leicester City.