Wychowanek Genoi zapowiadał się na bardzo dobrego golkipera i pukał już do drzwi reprezentacji Włoch, lecz zdrowie nie pozwoliło mu na zawojowanie międzynarodowych boisk. Dwukrotnie zmagał się z zerwaniem więzadeł w kolanie, a kilka miesięcy stracił również na rekonwalescencji po kontuzji ramienia, już jako zawodnik Juventusu.
Po meczu z Sampdorią gracz udzielił wywiadu stacji Sky Sport Italia. Odniósł się w nim do swojej dobrej formy w pierwszych spotkaniach sezonu, w których zastępuje Wojciecha Szczęsnego. Udane interwencje przyczyniły się do zachowania dwóch czystych kont, mało jednak brakowało, a 29-latek w ogóle nie grałby już w piłkę.
- Znacznie się rozwinąłem odkąd w 2019 roku doznałem kontuzji barku. Wiele pracowałem z trenerem mentalnym - przyznał otwarcie Mattia Perin.
- Starałem się pracować nad sobą, zyskać pewność siebie, zacząłem doceniać kolegów z zespołu i atmosferę w Juventusie.
Bramkarz dodaje, że trening mentalny był dla niego kluczowy w pokonaniu przeciwności.
- Po ostatniej kontuzji myślałem już o zakończeniu kariery, miałem wszystkiego dosyć. Trener mentalny bardzo mi pomógł. Odkryłem na nowo moją miłość do piłki i staram się ją okazywać każdego dnia.