W piątek selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa obserwował mecz Premier League pomiędzy Arsenalem a Aston Villą (3:1), w którym Cash rozegrał 90 minut. Już dzisiaj panowie rozmawiali ze sobą w jednym z londyńskich hoteli, a następnie spotkali się w ambasadzie przy okazji imprezy „Gramy dla Polski”, na którą zapraszani są piłkarze z polskimi korzeniami.
Sebastian Staszewski i Piotr Koźmiński informowali wcześniej, że rozmowa Sousy z Cashem przebiegła w świetnej atmosferze. Portugalczyk bardzo chce powołać 24-latka do reprezentacji już na listopadowe mecze. „Procedury dotyczące potwierdzenia obywatelstwa są w toku” - napisano na koncie Łączy nas piłka na Twitterze.
Jak skomentował całą sprawę Cash?
- Selekcjoner doskonale wie, jakim jestem zawodnikiem. Ma swój pomysł, jak wkomponować mnie do zespołu. Teraz wypada tylko trzymać kciuki, że wszystko pójdzie sprawnie z robotą papierkową, otrzymam polski paszport i będą mógł założyć polską koszulkę. (…) Nie chcę za wiele mówić, nie chcę zapeszać, ale można być pewnym, że jak już wszystko będzie na swoim miejscu, w moim domu wystrzelą korki od szampana.
- Język polski? Oczywiście nie mówię, ale znam kilka słów. Aktualnie codziennie oglądam filmiki na youtube i uczę się hymnu. Mogę zadeklarować, że jak przyjdzie moment w którym otrzymam powołanie i wyjdę na boisku, będę śpiewał Mazurek Dąbrowskiego - powiedział Cash w rozmowie z Meczyki.pl (cały wywiad TUTAJ).
W listopadzie polski zespół czekają mecze eliminacji Mistrzostw Świata z Andorą i Węgrami.