Mauro Icardi może odejść definitywnie z Paris Saint-Germain

fot. Gao Jing/Xinhua/PressFocus
Karol Brandt
Źródło: Fanatik

Mauro Icardi bardzo chciałby zostać w Galatasaray, a Turcy już pracują nad zatrzymaniem zawodnika wypożyczonego z Paris Saint-Germain - donosi „Fanatik”.

Argentyński napastnik długo wzbraniał się przed opuszczeniem Paryża, odrzucając kolejne oferty. Wtedy pojawiło się Galatasaray.

Ekipa ze Stambułu zaproponowała 29-latkowi naprawdę atrakcyjne warunki, opłacając choćby kucharzy czy ochroniarzy. Turcy zadbali także o dostęp do edukacji dla dzieci gracza.

Ostatnie dni pokazują, że Mauro Icardi znalazł swoje miejsce na ziemi. Kibice go kochają, a on odwdzięcza się im ważnymi golami, jak ten w derbach z Fenerbahçe. Jakby tego było mało, klub jest na dobrej drodze do odzyskania mistrzostwa Turcji.

Wypożyczenie dobiega końca już 30 czerwca, ale liderze Süper Lig liczą na dłuższą współpracę.

Mając to na uwadze, „Lwy” przygotowały ofertę w wysokości 15 milionów euro za transfer definitywny ośmiokrotnego reprezentanta „Albiceleste”.

W Paris Saint-Germain nikt już na atakującego nie liczy i wydaje się, że strony mogą dojść do porozumienia.

Problem może stanowić wysokie wynagrodzenie zawodnika, który inkasuje blisko siedem milionów euro za rok.

Icardi podczas trwającego sezonu rozegrał jak dotąd siedem spotkań, zdobył pięć bramek oraz zanotował cztery asysty.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Erik ten Hag otwarty na głośny powrót. Zwolnienie z Manchesteru United mu niestraszne Mariusz Lewandowski na radarze klubu z Ekstraklasy. „Jeden z głównych kandydatów” Lech Poznań zaskoczy wyborem trenera?! „Są z nim w kontakcie” „Pokazaliśmy charakter. Kontrolowaliśmy mecz”. Paweł Wszołek zaskoczył po porażce z Radomiakiem Radom Ernest Muçi już latem w czołowej lidze?! Legia Warszawa może sporo zarobić Gorąco po porażce Legii Warszawa. „Wypierd**aj. Miej honor, odejdź!” [WIDEO] Będzie kosztował prawie 14 milionów euro, dał popis w Ekstraklasie. Legia Warszawa na kolanach [WIDEO]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy