Argentyńczyk znalazł się w bardzo trudnej sytuacji odkąd do Paris Saint-Germain dołączył Lionel Messi. Jego rodak wraz z Neymarem oraz Kylianem Mbappé nie muszą szczególnie martwić się o miejsce w wyjściowym składzie, co siłą rzeczy spycha byłego kapitana Interu Mediolan na ławkę rezerwowych. Napastnik ma znacznie wyższe ambicje, dlatego już w styczniu zamierza rozważyć napływające oferty.
Możliwość powrotu do Włoch chciał mu dać w ostatnich dniach Juventus. „Stara Dama” poszukuje wzmocnień i uznała, że nadszedł czas, by związać się z 28-latkiem, który był łączony z turyńczykami na przestrzeni ostatnich lat. Były pracodawca zawodnika, wspomniany Inter Mediolan, robił co w jego mocy, by uniemożliwić taki scenariusz, teraz jednak „Nerazzurri” nie mają już jednak nic do gadania.
Problem w tym, że „Juve” nie jest osamotnione w staraniach o gracza. Teraz do grona zainteresowanych dołączył Manchester United, który upatrzył sobie w Mauro Icardim świetne następstwo dla Edinsona Cavaniego. Przyszłość Urugwajczyka jest niepewna i choć transfer już w styczniu nie jest jeszcze przesądzony, ekipa z Old Trafford chce mieć alternatywę w gotowości.
Według najnowszych informacji Juventus może w tym przypadku pomóc sam sobie. Głównym zainteresowanym doświadczonym snajperem „Czerwonych Diabłów” jest FC Barcelona. Ostatnio na szczyt jej listy trafił jednak Álvaro Morata. Gdyby „Bianconeri” oddali Katalończykom wychowanka Realu Madryt, utrudniłoby to wyprowadzkę Cavaniego, a otworzyłoby drogę 28-latkowi do stolicy Piemontu.
Jeśli transakcja dojdzie do skutku, Mauro Icardi najpewniej zmieni klub najpierw na zasadzie wypożyczenia.