„Kanonierzy” zremisowali wczoraj bezbramkowo z Villarrealem, a z racji tego, że pierwszy mecz 1/2 finału zakończył się zwycięstwem „Żółtej łodzi podwodnej” 2:1, to zespół z Hiszpanii awansował do wielkiego finału rozgrywek. Zmierzy się w nim z Manchesterem United.
- Wszyscy jesteśmy zdruzgotani. Chcieliśmy zdobyć coś dla klubu, wejść do finału i awansować do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, dając radość kibicom.
- Niestety dzisiaj czegoś zabrakło. Mieliśmy momenty w drugiej połowie. Dwa razy trafiliśmy w słupek, a mieliśmy też pustą bramkę do strzelenia gola. Małe szczegóły są decydujące i dzisiaj czegoś zabrakło.
- Przegrywając w finale czy półfinale, zawsze będziesz miał w głowie rzeczy, które chciałeś zrobić inaczej. W tych dwóch spotkaniach nie graliśmy najlepiej. Szczególnie przez pierwsze pół godziny w pierwszym starciu i przez pierwszą połowę tutaj. Mimo to remisowaliśmy i mogliśmy z łatwością awansować do finału.
- Nie zaprezentowaliśmy się najlepiej pod względem indywidualnym. W decydujących momentach najwięksi piłkarze muszą dołożyć dodatkowych starań.
- Dzisiaj musimy przełknąć to ogromne rozczarowanie, ale zanotowaliśmy świetny występ w LE, mierząc się w niej z mocnymi zespołami.
- Teraz mamy mecz w niedzielę (w Premier League z West Bromwich Albion - red.), naszym obowiązkiem jest wygrać pozostałe spotkania - powiedział Arteta.