Chorwat przerwał wieloletni duopol Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego, otrzymując wyróżnienie w postaci Złotej Piłki. O triumfie zaważył z pewnością znakomity mundial w wykonaniu pomocnika oraz sukcesy zespołowe, a wiele osób widzi w triumfie Modricia zapowiedź nowej ery w europejskiej piłce, nie aż tak zdominowanej przez wspomnianą wyżej dwójkę.
Sam 33-latek również nie ukrywa, że przerwanie tak długiej passy Poartugalczyka i Argentyńczyka jest dla niego wyjątkowe. Podkreśla jednak, że musiał się o to mocno starać.
- Mówi się, że najlepsze rzeczy w życiu to te, które nie przychodzą łatwo i ja w to wierzę. Moje życie opiera się na ciągłej walce o osiąganie celów. Nie było łatwo, ale wygrałem - powiedział w rozmowie z „France Football”.
- Historia zapamięta mnie jako zawodnika z małego kraju, który wygrał Złotą Piłkę po Cristiano Ronaldo i Lionelu Messim, którzy prezentują zupełnie inny poziom. Nikt nie ma prawa się do nich porównywać. Oni są najlepsi w historii futbolu. Ja postrzegam siebie jako skromną osobę. Cieszę się, że ktoś normalny także może wygrać Złotą Piłkę.
Zeszłego lata wiele spekulowano na temat przeprowadzki Modricia do Interu. Mediolańczycy dla Chorwata zrezygnowali z Arturo Vidala, lecz Real Madryt nie chciał oddać swojej gwiazdy, mimo iż ta miała deklarować chęć przeprowadzki.
- Przyszłość? Przede mną jeszcze dwa lata kontraktu, a mam nadzieję, że jeszcze więcej. Klub okazał mi wiele uwagi i chciałbym tu zakończyć karierę. Moja rodzina dobrze się tu czuje, a ja mam nadzieję nadal cieszyć się grą w tym wielkim zespole.