Do 19 września Motor Lublin odniósł tylko jedno zwycięstwo w II lidze i zajmował ostatnie miejsce w jej tabeli. Tego dnia kontrakt z klubem podpisał Gonçalo Feio, który odmienił oblicze zespołu. W dziewięciu meczach pod wodzą Portugalczyka ekipa z województwa lubelskiego zanotowała sześć zwycięstw i dwa remisy, pnąc się w górę tabeli. W międzyczasie awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski, eliminując Zagłębie Lubin i Wisłę Kraków.
Motor chce się wzmocnić zimą i jak podaje „Przegląd Sportowy”, na jego radarze znalazł się Sebastian Musiolik z Rakowa Częstochowa. W tym sezonie napastnik spędził na ekstraklasowych boiskach tylko 130 minut. Zapewne liczy na częstsze pojawienie się na murawie. Mimo to przekonanie 26-letniego piłkarza do zejścia z najwyższego szczebla do II ligi nie będzie oczywiście łatwe.
- Musiolika bardzo dobrze znam i cenię. Ten napastnik wpasowuje się w profil i intensywność „dziewiątki”, którą na pewno musimy mieć. Tylko jest zawodnikiem drużyny, która będzie mistrzem Polski i z pewnością cieszy się zainteresowaniem różnych klubów Ekstraklasy. Generalnie uważam, że jeśli jakikolwiek piłkarz chce być szczęśliwy, to Motor jest dla niego dobrym klubem - skomentował sprawę Feio, w przeszłości asystent Marka Papszuna w Rakowie.
Należący do Zbigniewa Jakubasa Motor chciałby też ściągnąć Jarosława Tkocza, którego również zna szkoleniowiec lubelskiego zespołu. Były trener bramkarzy Rakowa obecnie pełni tę funkcję w Koronie Kielce.