„The Citizens” za złamanie reguł FFP zostali ukarani przez UEFA kwotą około 50 milionów funtów. Mistrzowie Anglii będą mogli wpłacić jednak 20 milionów, reszta pójdzie w „zawieszenie”. Na dodatek Manchester City mógł zgłosić na ten sezon rozgrywek Ligi Mistrzów tylko 21 zawodników.
Zdaniem menedżera „The Blues” José Mourinho sankcje za złamanie FFP powinny być jeszcze surowsze. Portugalczyk domaga się odjęcia drużynie punktów, a nawet odebraniu trofeów.
- Wszyscy wiemy, że istnieją grzywny. Ale czy są one sprawiedliwe? Ja tak nie uważam. Moim zdaniem pierwszą rzeczą za złamanie FFP powinno być odjęcie punktów lub odebranie trofeów. Jeśli masz dużo pieniędzy i możesz pozwolić sobie na naruszenie zasad Financial Fair-Play, to zdobywasz tytuły, później płacisz karę i w następnych sezonach nadal robisz to samo. Tak samo jest z Ligą Mistrzów. Co innego jest ograniczyć liczbę zawodników z 24 na 21, a co innego zacząć kolejną edycję z sześcioma punktami ujemnymi, albo w ogóle nie grać w europejskich rozgrywkach. To poważniejsza kara – powiedział Mourinho.
Chelsea już w najbliższą niedzielę zmierzy się na Etihad Stadium z Manchesterem City. „The Blues” po czterech kolejkach z kompletem punktów przewodzą w tabeli Premier League.