18 grudnia 2018 roku 56-latek został zwolniony z Manchesteru United. Wpływ na to miały złe stosunki z zawodnikami oraz blamaż w pojedynku z Liverpoolem. Od tego czasu portugalski trener niezwykle często udziela się w mediach, gdzie nawet znalazł zatrudnienie.
Jak jednak zapewnia „Mou”, to tylko przejściowa sytuacja, a po zakończeniu sezonu chce wrócić do pracy z klubem. Przy okazji dwukrotny zdobywca pucharu Ligi Mistrzów kategorycznie zaprzeczył, jakoby miał obciąć stery reprezentacji Portugalii. W tym kontekście należy dodać, że w przeszłości szkoleniowiec mówił o chęci pracy z narodową reprezentacją jego kraju.
– Nie cierpię z powodu tego, że nie wykonuję zawodu trenera. Mam czas na przemyślenie innych spraw. Ale szczerze, chciałbym wrócić w przyszłym sezonie. Zdecydowałem się nie trenować do początku przyszłego sezonu i właśnie wtedy wrócić do klubu i zawodów, które mnie motywują – powiedział.
– Fernando Santos nie ma się czym martwić, nie jestem zainteresowany pracą w reprezentacji teraz ani w krótkiej perspektywie, a ponadto jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. To coś, co chciałbym robić przed przejściem na emeryturę, ale mam jeszcze przed sobą długą drogę, nim to nastąpi. To nie zdarzy się teraz i zobaczymy, czy nadarzy się kiedyś taka okazja – zaznaczył.
Przypomnijmy, że nie tak dawno José Mourinho poinformował o odrzuceniu kilku ofert (więcej - tutaj).