Portugalczyk pracował w Madrycie w latach 2010-2013. W Hiszpanii przeprowadził wiele transferów, które miały pomóc mu w przerwaniu hegemonii Barcelony. Chociaż szkoleniowcowi udało się nawiązać rywalizację z Katalończykami, nie wszystkie plany wzmocnienia zespołu zdołał zrealizować.
Okazuje się, że Mourinho chciał sprowadzić na Santiago Bernabeu wspomnianego Ekwadorczyka, który nigdy nie zaliczał się do grona kluczowych zawodników "Czerwonych Diabłów". Ostatecznie zakończyło się na chęciach, bowiem "Czerwone Diabły" nie wyraziły zgody na sprzedaż wychowanka El Nacionalu.
W rozmowie z klubową telewizją United, Mourinho oświadczył, że od zawsze widział w Valencii duży potencjał i jeszcze przed pojawieniem się na Old Trafford upatrywał w nim materiał na dobrego prawego obrońcę.
- Jego forma wcale mnie nie zaskoczyła. On daje nam maksimum tego, co prawy obrońca może zaoferować w ofensywie.
- Prawda jest taka, że pracując w Realu chciałem sprowadzić go do Madrytu. Nie grał wówczas na obecnej pozycji, ale widziałem w nim zadatki na świetnego bocznego defensora.
- Niestety, United w tamtym czasie postawiło sprawę jasno mówiąc, że "Antonio nie jest na sprzedaż".