Portugalczyk przyznał, że jest bardzo zadowolony z gry swojego zespołu, choć jest rozczarowany, że nie przełożyła się ona na większą ilość trafień. W jego opinii półfinał powinien być już rozstrzygnięty. „Czerwone Diabły” wygrały 1-0 po zaskakującym uderzeniu z rzutu wolnego w wykonaniu Marcusa Rashforda.
Bramkarz Celty, Sergio Álvarez, dwoił się i troił w pierwszym spotkaniu półfinałowym, gdy chronił swój zespół przed utratą bramek po akcjach wspomnianego już Rashforda, Mkhitaryana i Lingarda. Mimo wielu dogodnych akcji podczas pierwszego starcia, na Old Trafford Anglicy zaczną spotkanie z zasłużoną, choć skromną, zaliczką jednego gola.
- Jestem bardzo zadowolony z naszego występu, ale nie z rezultatu. Graliśmy wystarczająco dobrze, by już dzisiaj rozstrzygnąć losy tego dwumeczu, ale mimo tego będziemy musieli wyjść na Old Trafford i kolejny raz zaprezentować się z dobrej strony.
- Już w przerwie powinno być trzy, a przynajmniej dwa do zera. W obecnej sytuacji wynik jest nadal otwarty.
- Staraliśmy się wygrać spotkanie. Marnowaliśmy sytuacje, ale zespół grał dobrze i był zwarty w meczu z drużyną, przeciwko której nie gra się łatwo.
- Miejmy nadzieję, że Old Trafford chce naszego zwycięstwa, bo jeśli Old Trafford będzie go chciało, to wygramy.
- Rashford jest dziewiętnastoletnim dzieckiem, ale dzieckiem zakochanym w piłce nożnej. Dzieckiem, które kończy trening i zostaje na kolejne półtora godziny, by trenować rzuty wolne, a później czekać na okazję do ich wykorzystania. To jego mentalność. On pracuje, pracuje i pracuje. Jest bardzo dojrzały, więc zapomnijmy o wieku, bo liczy się jakość.
- On zaczął dzisiaj mecz z lekkim urazem, co oczywiście dawało mu się we znaki podczas biegania i gry. Na ostatnie 10-15 minut wprowadziliśmy Martiala, bo był świeży i uważaliśmy, że może zdobyć dla nas kolejną bramkę, gdy na boisku zrobiło się trochę więcej miejsca – powiedział menadżer Manchesteru United.