Czterokrotny reprezentant „Trójkolorowych” skorzystał z okazji i przeprowadził się z Paris Saint-Germain do wspomnianego niemieckiego zespołu w lipcu 2019 roku.
Ofensywny zawodnik uznał wówczas, że w Bundeslidze będzie miał dużo więcej okazji do wykazania się prezentowanymi umiejętnościami, niż w naszpikowanej gwiazdami ekipie z Parc des Princes.
22-letni skrzydłowy nie może z perspektywy czasu żałować dokonanego wyboru, ponieważ w ekspresowym tempie stał się jedną z wiodących postaci w szeregach Bayeru Leverkusen.
Z tego też powodu władze klubu równie szybko zdecydowały się na podpisanie z nim lepszego pod względem finansowym kontraktu, aby ustawić się w dogodniejszej pozycji przed jego ewentualną sprzedażą. A ten moment zdaje się zbliżać coraz większymi krokami, na co wskazują doniesienia przekazane przez Patricka Bergera z Sport1, który uważa, że Manchester United i Arsenal dołączyły do Newcastle United oraz innych zespołów zainteresowanych sprowadzeniem Francuza.
Wychowanek PSG jest wyceniany na przynajmniej 60 milionów euro. Gdyby ekipa z Bundesligi zarobiłaby taką sumę na jego odejściu, byłby to jej drugi największy transfer po sprzedaży Kaia Havertza do Chelsea za 70 milionów euro kwoty podstawowej i dodatkowe 10 milionów euro bonusów.
Bayer Leverkusen zdaje się być pogodzony z prawdopodobną utratą 22-latka w trakcie nadchodzącego okna, dlatego przychylnym okiem spogląda w kierunku między innymi Carlesa Péreza, który jest uważany za poważnego kandydata do zastąpienia francuskiego skrzydłowego.
Diaby wystąpił w 34 meczach w tym sezonie, notując w nich 16 bramek i dziewięć asyst.