Kevin De Bruyne miał w tym sezonie duże problemy zdrowotne, przez co przegapił ponad 30 spotkań. Długi rozbrat z futbolem nie wpłynął negatywnie na jego dyspozycję.
Belgijski pomocnik po powrocie na murawę niezwłocznie włożył buty lidera Manchesteru City. Łącznie na przestrzeni dziesięciu spotkań zanotował dwa trafienia i osiem asyst.
Przygoda wychowanka Gentu na Etihad Stadium trwa od 2015 roku. Bez cienia wątpliwości 32-latek zapracował już na miano legendy nie tylko klubu z Rowsley Street, ale i całej Premier League.
Właśnie zawodnika o takim statusie poszukuje Arabia Saudyjska.
Minionego lata włodarze Saudi Pro League podjęli karkołomne próby przekonania De Bruyne do transferu, ale ten bez chwili wahania odrzucił taką możliwość.
Jak zapewnia „The Times”, po sezonie Arabia Saudyjska spróbuje ponownie ulokować autora 161 bramek w barwach „The Citizens” w jednym z czterech czołowych zespołów, czyli Al-Hilal, Al-Nassr, Al- Ittihad i Al-Ahli.
Manchester City jest przygotowany na bliskowschodnią propozycję.
Władze saudyjskiej ekstraklasy przygotowały się odpowiednio na lato, zwiększając limit zagranicznych zawodników w kadrze klubów z ośmiu do dziesięciu. Już za kilka miesięcy planowana jest następna ofensywa transferowa.
De Bruyne to niejedyna gwiazda Premier League na radarze azjatyckiego państwa. Wysoko na liście życzeń tkwi również Mohamed Salah z Liverpoolu.