Spotkanie trwało 102 godziny (poprzedni rekord był o 60 minut krótszy) i wzięło w nim udział 36 zawodników z lokalnej fundacji Testlands Support Project. Piłkarze na zmianę robili sobie przerwy na jedzenie, pomoc terapeutów i sen. Spotkanie zaczęło się w składach 11 na 11 w niedzielę o 18:30. "Czerwoni" pokonali "Białych" 910-725.
Organizator Luke Newsman, który był jednym z biorących udział, powiedział: - Ostatni raz spałem dwie noce temu i to około godziny. Poniedziałek był straszny, myślę, że deszcz padał od ósmej lub dziewiątej wieczorem aż do jedenastej rano. Musieliśmy grać 12 godzin, więc nie było możliwości zmiany ubrań. Nasze namioty zostały przemoczone, a będące wewnątrz elementy garderoby i śpiwory były wprost zalane wodą.
Po przeczytaniu o losie zawodników na Facebooku, na stadionie pojawili się kibice z suchymi śpiworami i dostawą materiałów. W każdej kadrze mogło być 18 piłkarzy, ale gdyby ich liczba na boisku w którymkolwiek momencie spadła poniżej ośmiu, ich próba pobicia rekordu zakończyłaby się niepowodzeniem.
Odpowiedzialny za kondycję piłkarzy Julie Monteiro powiedział: - Boisko jest dość twarde, więc zawodnicy narzekali na kontuzje kolan. Najgorszy był poniedziałek.
Mecz został zorganizowany, by zebrać pieniądze na letnie działania Testlands Support Project w zakresie pomocy dla upośledzonych dzieci z miasta Southampton. Wydarzenie pozwoliło zebrać około 20-25 tysięcy funtów.