Następca Iniesty? Barcelona chce sprowadzić swojego byłego gracza

fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Źródło: Gazzetta dello Sport

Jak poinformowała „Gazzetta dello Sport”, FC Barcelona zainteresowała się pozyskaniem Luisa Alberto.

Przed kilkoma dniami Andrés Iniesta poinformował na specjalnie zorganizowanej konferencji, że po zakończeniu aktualnego sezonu opuści Barcelonę. Hiszpan nie zdradził kierunku, w którym się wybierze, ale od dłuższego czasu jest łączony z chińskim Chongqing Lifan FC. 

33-letni rozgrywający przez wiele lat był mózgiem Barcelony, którego zastąpienie może okazać się teraz niemal niewykonalne. „Duma Katalonii” zamierza jednak podjąć próbę znalezienia odpowiedniego następcy i obrała za cel Luisa Alberto z Lazio. Hiszpan rozgrywa właśnie jeden z najlepszych sezonów w dotychczasowej karierze.

Luis Alberto występuje na wszystkich pozycjach w środku pola, od środka pomocy aż po środkowego napastnika. 25-latek w aktualnym sezonie najczęściej gra jako cofnięty napastnik, co ma odzwierciedlenie w jego statystykach. Wychowanek Sevilli uzbierał dotychczas 11 trafień i 14 asyst w 32 spotkaniach w Serie A. Zgodnie z informacjami mediów, na Camp Nou może się przenieść za 40 milionów euro.

Jednokrotny reprezentant Hiszpanii występował w Barcelonie w sezonie 2012/2013, reprezentując na zasadzie wypożyczenia z Sevilli barwy rezerw „Dumy Katalonii”. 25-latek zanotował wówczas 11 trafień i 18 asyst w 38 meczach na drugim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii. Po zakończeniu wypożyczenia wykupił go Liverpool.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Tak kibice Lecha Poznań zareagowali na porażkę z Ruchem Chorzów Jadon Sancho z jasnym stanowiskiem w sprawie przyszłości Roberto De Zerbi zdecydował. Ten klub chce poprowadzić w przyszłym sezonie Tam zagra Nacho Fernández. Odejście z Realu Madryt przesądzone Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Thomasa Tuchela?! Gwiazda klubu MLS wypada z gry na nawet osiem tygodni po nokaucie od... zawodowego boksera [OFICJALNIE] Górnik Zabrze z niespodziewanie wysoką porażką [WIDEO]. A już było tak dobrze...

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy