Media zaczęły spekulować na temat przyszłości Bruce'a i tego, kto zajmie jego miejsce w Newcastle, w zasadzie zaraz po tym, jak angielski klub został przejęty przez Saudyjski Fundusz Inwestycyjny. „Daily Mirror” pisało, że jego zwolnienie w tym tygodniu jest przesądzone. 60-latek poprowadzi jednak drużynę „Srok” w niedzielnym meczu z Tottenhamem.
Jak całą sytuację skomentował sam menedżer?
- Nie wydarzyło się to, czego wszyscy chcieliście. Jak już wielokrotnie mówiłem, trzeba brać to, co staje ci na drodze. Staram się zachować godność, ale mam nadzieję, że dostaniecie klapsy (Bruce zwrócił się się do dziennikarzy - red.) od swoich szefów. Ktokolwiek dał wam te informacje, nie zrobił tego poprawnie.
- Nie było dyskusji na temat mojej przyszłości. Rozmawialiśmy z nowymi władzami, ale nieformalnie. Chodziło o drużynę i kontuzje. Dyskutowaliśmy sobie prywatnie. To bardzo dobrzy ludzie - powiedział Bruce.
Newcastle ma na koncie tylko trzy punkty i zajmuje dziewiętnaste miejsce w tabeli Premier League.
Niedzielny mecz „Srok” z Tottenhamem rozpocznie się o 17:30.