Media od wielu miesięcy spekulowały, że napastnik nie najlepiej czuje się w PSG i nie zawsze może się dogadać z klubem, lecz w ostatnich dniach napięcie między stronami osiągnęło apogeum. Piłkarz nie zjawił się na treningu, co wywołało wściekłość wśród działaczy, a dyrektor sportowy Leonardo pozwolił sobie na bardzo szczery wywiad, w którym stwierdził, że Neymar zamierz opuścić klub, sugerując, że w ten sposób może chcieć wymusić transfer.
Otoczenie zawodnika weryfikowało te informacje, twierdząc, że gracz przebywa dłużej w Brazylii ze względu na sprawy związane ze swoim instytutem, o czym informował klub już wiele tygodni temu. PSG upiera się jednak, iż nic takiego nie było ustalone i zamierza ukarać Brazylijczyka. „AS” i „Sky Sports” przekazują, że straci on swój bonus „za dobre sprawowanie”.
O premii swego czasu było głośno, kiedy poinformowało o tym „Football Leaks”. Neymar ma swoim kontrakcie zapis, że za dobre zachowanie otrzyma bonus do swojej wypłaty, co wtedy zostało zinterpretowane jako premia za to, iż piłkarz podejdzie do kibiców po meczu i podziękuje im za doping. PSG później wyjaśniało, że bonus jest bardziej złożony i zależny od wielu czynników, jak ogólne zachowanie, punktualność czy relacje z mediami. Co więcej, takie premie są bardzo popularne we Francji, z racji że kluby nie karzą zawodników cięciami pensji, a właśnie odbieraniem tej dodatkowej wypłaty.
Klub uznał, że spóźnienie na treningi to znaczące nadużycie, dlatego Neymar tej premii nie otrzyma. Na zawodniku nie powinno to jednak zrobić szczególnego wrażenia, bowiem przy jego wielomilionowym kontrakcie bonus wynosi „zaledwie” 375 tysięcy euro. Warto przy tym zaznaczyć, że jest to premia miesięczna.
Pieniądze, które nie trafią do Neymara, zostaną przekazane na cele charytatywne. Tymczasem PSG musi znaleźć rozwiązanie w związku z sytuacją Neymara. Gracz chce odejść do Barcelony, ale ta zwleka i jak do tej pory nie zgłosiła się z konkretami, ponieważ ma problemy z pozyskaniem Antoine'a Griezmanna i to obecnie stanowi priorytet.