Reprezentacja Niemiec w nowym systemie wygrała serię rzutów karnych 3-2 i awansowała do finału turnieju rozgrywanego w Czechach. Nowe rozwiązanie naśladuje znany z tenisa tie-break, w którym drużyny będą uderzać w systemie ABBA, co ma uchronić drugi zespół od większej presji od rywali i wyrównać szanse. W takim układzie drugą serię zaczyna zespół, który kończył poprzednią, więc z każdą rundą kolejność jest zamieniana. Zupełnie tak, jak u serwujących tenisistów.
W półfinale pierwsze uderzały Niemki, ale ich piłkarka nie wykorzystała swojego podejścia. Następnie swoich sił dwukrotnie spróbowały Norweżki – pierwszy został zmarnowany, ale drugi już wykorzystały i wyszły na prowadzenie. Niemki pomyliły się przy swoich dwóch kolejny próbach, a Norwegia jedną wykorzystała i prowadziła już dwoma trafieniami.
Wówczas reprezentacja Niemiec się przełamała i strzelił dwie kolejne „jedenastki”, na co Norwegia odpowiedziała dwom pudłami. Na tablicy widniał rezultat 2-2 i nasze zachodnie sąsiadki miały wszystko w swoich nogach – strzeliły bramkę i awansowały do finału.
IFAB, które zezwoliło w marcu na przetestowanie nowego systemu, przyznało, że dotychczasowe rozwiązanie dawało 60% szans na zwycięstwo drużynie, podchodzącej do karnego jako pierwsza.