25-letni zawodnik rozpoczął mecz z kanadyjską drużyną w gronie zawodników rezerwowych i pojawił się na boisku dopiero w 78. minucie spotkania.
Były piłkarz Ruchu Chorzów czy Legii Warszawa nie zdołał jednak dokończyć tego starcia po tym, jak w doliczonym czasie gry zderzył się z jednym z defensorów rywali.
Niezgoda padł na murawę i nie zdołał się z niej już podnieć o własnych siłach, w efekcie czego został zniesiony na noszach oraz przewieziony do szpitala w celu przejścia badań określających stan jego lewego kolana.
Klub nie wydał na razie żadnego oficjalnego komunikatu na temat stanu zdrowia środkowego napastnika, ale szkoleniowiec Portland Timbers nie ukrywał swojego zaniepokojenia i obawia się, że uraz odniesiony przez 25-latka może okazać się poważny i wyeliminuje go z gry na długi czas.
- Nie wygląda to dobrze. Zobaczymy. Później dowiemy się więcej, ale na chwilę obecną nie wygląda to pozytywnie - powiedział Giovanni Savarese.
Najprawdopodobniej polski piłkarz uszkodził więzadła krzyżowe i do końca obecnego sezonu nie pojawi się już na boisku.
Niezgoda trafił do „Drwali” pod koniec stycznia i od tego czasu wystąpił w 21 spotkaniach amerykańskiego zespołu, w których strzelił osiem goli oraz zaliczył dwie asysty.