Noa Lang zamienił latem Ajax Amsterdam na Club Brugge. Belgowie zapłacili za niego sześć milionów euro, ale praktycznie pewne jest, że wkrótce na ich konto wpłynie kilkakrotnie wyższa kwota. Chętnych na usługi skrzydłowego nie brakuje.
Jak informuje voetbal24.be, w tej chwili w grze są przede wszystkim dwa podmioty: AC Milan oraz Arsenal. Niewykluczone jednak, że w kolejnych tygodniach dołączą do tego duetu kolejni chętni.
22-latek jest świadom zainteresowanie, jakie jego nazwisko generuje na rynku europejskim, dlatego też sam nosi się z zamiarem zmiany barw.
Wspomniane wcześniej źródło twierdzi jednak, że Club Brugge nie jest szczególnie skore do tego, by w najbliższym czasie sprzedawać swojego asa.
Belgowie twierdzą, że to, co do tej pory pokazywał Lang, jest dopiero namiastką jego prawdziwych umiejętności i ewentualna sprzedaż zimą nie byłaby do końca rozsądna.
Potencjalnych nabywców ma odstraszyć cena. Jeśli bowiem ktoś zechciałby sprowadzić dwukrotnego reprezentanta Holandii już w styczniu, to musi liczyć się z wydatkiem rzędu 40 milionów euro.
Skrzydłowy, który może grać też jako środkowy napastnik, rozegrał w trwającym sezonie łącznie 17 meczów. W tym czasie strzelił cztery bramki i zanotował pięć asyst.
Kontrakt wiąże go z obecnym klubem do 30 czerwca 2025 roku.