Gwiazdor Atlético Madryt w ostatnich tygodniach przeżywa ciężkie chwile, sprowadzając na siebie krytykę za wszelkie niepowodzenia klubu w obecnych rozgrywkach. Francuz przestał imponować skutecznością strzelecką, a klub ma problemy w spotkaniach ligowych i w europejskich pucharach. Pomijając remis w meczu z Karabachem, Griezmann nie odnalazł drogi do siatki rywali także w meczu z Barceloną, choć miał do tego dwie dobre sytuacje.
26-letni zawodnik był bliski opuszczenia drużyny ze stolicy Hiszpanii już w poprzednim oknie transferowym, gdy zgłosił się po niego Manchester United. Francuz zgodził się ostatecznie na pozostanie w Atlético, bo na jego klub został nałożony zakaz transferowy i nie można by było go odpowiednio zastąpić.
Klauzula w kontrakcie Griezmanna wynosi do dnia 1 lipca 2018 roku 200 milionów euro. Potem ponownie zmniejszy się do 100 milionów, co zamierza wykorzystać „Duma Katalonii”. Barcelona nie traci czasu i tym razem chce działać szybko, by nie dać się wyprzedzić rywalom na rynku transferowym. Według informacji „Mundo Deportivo”, działacze drużyny już skontaktowali się z osobami z otoczenia Francuza.
Odpowiedź zawodnika miała być pozytywna i jest on skłonny, by trafić na Camp Nou. Ze względu na to, co już się wydarzyło, Barcelona musi teraz zacząć jeszcze szybsze działania, bo w pobliżu 26-latka zaczną kręcić się przedstawiciele innych zespołów, chcąc go nakłonić do przyjęcia oferty z ich klubu.