Czeski rozgrywający zastąpił w sobotę w składzie Mesuta Özila w meczu przeciwko Sunderlandowi. Rosický strzelił bramkę po bardzo ładnej akcji i był wyróżniającą się postacią.
Piłkarz dołączył do „Kanonierów” w 2006 roku z Borussii Dortmund. Od tego czasu Czech zmagał się z wieloma kontuzjami, które uniemożliwiały mu osiągnięcie szczytu formy. 33-latek jest związany umową z Arsenalem do końca obecnego sezonu, lecz szkoleniowiec londyńczyków Arsène Wenger zapowiada, że przedłużenie kontraktu to tylko kwestia czasu.
- Tomáš Rosický zostaje w klubie. Wkrótce zostanie podpisana nowa umowa. Jestem nieugięty w tej sprawie, on musi dalej grać dla Arsenalu – powiedział menedżer „Kanonierów”.
- Jest jednym z piłkarzy, którzy dodają grze przyspieszenia, jest znakomitym konstruktorem gry. On sprawia, że zawsze się coś dzieje, nie tylko wtedy, gdy drybluje. Kiedy przybył do nas był zawodnikiem bardziej mniej taktycznym. „Mozart z Pragi” był czysto kreatywnym, ofensywnym piłkarzem. Dziś jest prawdziwym organizatorem na boisku. Chciałbym mieć go w drużynie, ponieważ daje nam sporo dobrego – dodał Wenger.
Arsenal jest nadal punkt za Chelsea w ligowej tabeli. Na rozkładzie jazdy mają wyjazdowe spotkanie w Premier League do Stoke, następnie ćwierćfinał FA Cup z Evertonem a później rewanżowe starcie w Lidze Mistrzów z Bayernem.