16-letni skrzydłowy znajduje się na dobrej drodze, by dołączyć do swoich rodaków Vitora Roque i Endricka, którzy wkrótce zaliczą wielkie transfery do dwóch europejskich gigantów.
Estêvão wskazał już swój wymarzony kierunek. W niedawnej rozmowie z „Mundo Deportivo” przyznał, że chciałby trafić do FC Barcelony.
- Oglądam prawie wszystkie mecze Barcelony, jestem fanem tego klubu. Bardzo podziwiam graczy, którzy tam grają i mam nadzieję, że też tam kiedyś będę. To jeden z najlepszych klubów na świecie. Urodziłem się, oglądając mecze Neymara, Suáreza i Messiego - zapewniał młodziutki atakujący.
To właśnie do genialnego Argentyńczyka porównuje się perełkę z Francy. W Brazylii nosi on przydomek „Messinho”, co wynika z jego świetnej lewej nogi i stylu gry z charakterystyczną przygarbioną sylwetką na czele.
Estêvão wykorzystuje swoje szanse do cna. Na Mistrzostwach Świata U-17 w Indonezji zaliczył trzy bramki i cztery asysty. Dwukrotnie wybierano go MVP spotkania.
Lista zalotników regularnie się zatem powiększa. „Mundo Deportivo” zapewnia, że pojawił się na niej Real Madryt.
Stołeczny gigant przystąpił niezwłocznie do akcji, kontaktując się w sprawie 16-latka z Palmeiras. Co więcej, pomóc w negocjacjach może również firma reprezentująca interesy Viníciusa Júniora. To właśnie 23-latek mógłby odegrać istotną rolę w operacji.
Na Estêvão polują Manchester City, Manchester United, Chelsea, Paris Saint-Germain i oczywiście FC Barcelona. PSG zaoferowało już brazylijskiemu klubowi pierwszą ofertę w wysokości 40 milionów euro, a ostatnio wzrosła ona do 50 milionów.
Palmeiras zapali „zielone światło” tylko gdy opłacona zostanie zawarta w kontrakcie klauzula, opiewająca na 60 milionów euro.