Saga z rozgrywającym w roli głównej przeciąga się już od półtora roku. Już w poprzednim sezonie „Kanonierzy” starali się skłonić Niemca do podpisania nowej umowy, ale rozmowy nie przynosiły pozytywnych efektów. Lada moment zarówno Özil, jak i znajdujący się w podobnej sytuacji kontraktowej Alexis Sánchez będą mogli swobodnie negocjować z zainteresowanymi klubami. Londyńczycy chcą jednak zatrzymać choć jednego z nich.
Działacze z Emirates Stadium uznali, że Chilijczyk jest już nastawiony na odejście, dlatego też chcą skupić się na negocjacjach z byłym graczem Realu Madryt. Arsenal już wcześniej zaproponował mu pensję w wysokości 235 tysięcy funtów tygodniowo, ale wtedy oferta została odrzucona, a rozmowy wstrzymane. Teraz „Daily Mail” twierdzi, że klub nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
29-latek ma otrzymać w najbliższym czasie propozycję w wysokości blisko 300 tysięcy funtów tygodniowo. Taka pensja uczyniłaby pomocnika najlepiej zarabiającym piłkarzem Arsenalu w historii. Sam ten fakt nie przekonuje jednak zawodnika. Na ten moment nie wiadomo, czy zgodzi się on na podpisanie umowy na takich warunkach. Należy brać pod uwagę to, iż interesują się nim również inne ekipy.
Wychowanek Schalke wciąż znajduje się na celowniku takich drużyn jak Barcelona czy Manchester United. Już w styczniu będą one mogły przedstawić mu swoje propozycje, dlatego piłkarz może być skory do wysłuchania ich ofert. Właśnie dlatego Arsenalowi zależy na czasie, zwłaszcza że przyszłość wspomnianego Alexisa również pozostaje niejasna. Jeśli zimą zgłosi się zespół mogący wyłożyć odpowiednio duże pieniądze, napastnik zostanie sprzedany. W przeciwnym razie odejdzie zupełnie za darmo latem.