FC Basel od sezonu 2016/2017 nie potrafi zdobyć mistrzostwa kraju. W minionej kampanii „RotBlau” zajęli drugie miejsce w tabeli ligowej, tracąc do pierwszego FC Zürich aż 14 oczek. Działacze klubu w związku z tym szukali od pewnego czasu szkoleniowca, który mógłby popchnąć projekt ku rywalizacji o pierwszą lokatę tamtejszych rozgrywek.
Wybór padł ostatecznie na człowieka dobrze zaznajomionego ze strukturami drużyny - Alexandra Freia, będącego w przeszłości zasłużonym zawodnikiem FC Basel, a później pełniącego w nim rolę trenera sekcji młodzieżowych.
Frei związał się z „nowym” pracodawcą dwuletnim kontraktem - ten oczywiście będzie przedłużony w przypadku dobrych rezultatów ekipy pod jego batutą.
Były napastnik przed angażem w FC Basel odpowiadał za wyniki szwajcarskiego drugoligowca FC Winterthur. Z ekipą tą wypracował awans do pierwszej ligi, notując tylko dwie porażki w 18 spotkaniach. Doświadczanie to, jak sam przyznał Frei, przygotowało go do zrobienia dużego kroku naprzód.
- To dobry moment i naprawdę nie mogę się doczekać mojej pracy w Bazylei. Oczywiście mam świadomość, że to duży krok, ale podchodzę do tego wyzwania z szacunkiem i pokorą. Jestem przekonany, że FCB uczyni ze mnie jeszcze lepszego trenera i że razem możemy coś wypracować. Pełen energii, nie mogę się doczekać rozpoczęcia przygotowań z drużyną - powiedział 42-latek.
Alexander Frei jest zdecydowanie jedną z legend futbolu w Szwajcarii. Ofensywny zawodnik na przestrzeni całej kariery grał w FC Basel, FC Luzern, Stade Rennais czy Borussii Dortmund. Na szczególne wyróżnienie, zasługują jednak dokonania snajpera w kadrze swojego kraju.
Wychowanek FC Basel w trykocie „Helwetów” zdobył 42 bramki, co pomogło mu stać się najskuteczniejszym strzelcem w historii szwajcarskiej reprezentacji.