Transakcja 12-krotnego reprezentanta Polski obyła się bez kwoty odstępnego. Przez ostatni rok zawodnik występował w indyjskim Chennaiyin FC.
Tym razem defensywny pomocnik trafił do innego egzotycznego klubu, obierając kierunek na Bałkany. Współpraca między stronami potrwa przez najbliższe dwa sezony.
Wracając wspomnieniami do początków kariery, w wieku 16 lat Borysiuk trafił do rezerw Legii Warszawa, przechodząc ze szkółki MKS-u Podlasie Biała Podlaska. Szybko przekonał do siebie ówczesnego trenera pierwszego zespołu, Jana Urbana, przyczyniając się do 2012 roku do zdobycia trzech mistrzostw Polski i krajowego superpucharu.
Następnie w pierwszą zagraniczną podróż udał się do 1.FC Kaiserslautern, skąd był wypożyczany do Wołgi Niżny Nowogród oraz Lechii Gdańsk. Finalnie ekipa z Trójmiasta wykupiła gracza środka pola latem 2015 roku.
Już kilka miesięcy później zgłosiła się po niego Legia, która po ponownym zakontraktowaniu odsprzedała go Queens Park Rangers za niespełna dwa miliony euro. Na angielskich boiskach nie zyskał jednak uznania, co skończyło się powrotem do Lechii.
Później w piłkarskim życiorysie Borysiuka znalazły się takie kluby, jak Wisła Płock czy mołdawski Sheriff Tyraspol. W ostatnim okresie zawodnik spróbował swoich sił w najwyższej klasie rozgrywek w Indiach, jednak tam zajął z drużyną dopiero ósme na jedenaście możliwych miejsc.
Ariel Borysiuk zaznaczył swoją obecność w Chennaiyin FC jednym trafieniem w 14 występach.
KF Laçi jeszcze bez Borysiuka w składzie walczy drugiej rundzie Ligi Konferencji Europy. W rewanżowym meczu na własnym terenie Albańczycy podejmą CS Petrocub. W pierwszym starciu padł bezbramkowy remis.