Saga z Austriakiem w roli głównej dobiegła końca. Po jawnym konflikcie na linii klub-piłkarz stronom w końcu udało się dojść do porozumienia i zawodnik będzie kontynuować swoją karierę w Shanghai SIPG. Kilka dni temu gracz przechodził testy medyczne i „Sky Sports” wróżyło rychłe sfinalizowanie transakcji, co właśnie się ziściło.
„Młoty” wystosowały krótki komunikat, w którym nie poinformowały jednak, za jaką kwotę odejdzie snajper. Wspomniana stacja telewizyjna twierdzi, iż kwota transakcji zamknęła się w 22,4 miliona funtów, czyli w przeliczeniu 25 milionach euro. Chińczycy wyłożą na transfer zatem 50 milionów z racji podatku od sumy transferowej.
Arnautović spędził w West Hamie dwa sezony. Już po pierwszym roku uznał, że może grać o wyższe cele i zabiegał o transfer do drużyny z czołówki Premier League, ponieważ chciał powalczyć o europejskie pucharu. „The Irons” nie wyrażali jednak zgody na jego odejście. Choć Austriak wciąż był ważnym ogniwem zespołu, konflikty narastały.
Kilka dni temu Kaveh Solhekol, dziennikarz „Sky Sports”, wyjawił, że klub zdecydował się sprzedać zawodnika do Chin za kwotę znacznie niższą, niż by tak naprawdę chciał. Wszystko przez wewnętrzną presję - piłkarz miał podpadać kolejno wszystkim w klubie i zarówno sztab trenerski, jak i pozostali zawodnicy chcieli jego odejścia.
Część z zapłaty za Arnautovicia trafi do Stoke City, które oddając go do West Hamu zapewniło sobie procent od następnej sprzedaży. Zapis ten wchodził w życie, gdy przyjęta przez „Młoty” oferta przekroczy granicę 20 milionów funtów. Stoke otrzyma 20 procent z kwoty transakcji.
30-latek rozegrał dla West Hamu 65 spotkań we wszystkich rozgrywkach. W tym czasie wpisał się na listę strzelców 22 razy, a przy 12 okazjach asystował swoim kolegom. Teraz przyjdzie mu grać w barwach zeszłorocznego mistrza Chin, który aktualnie zajmuje trzecie miejsce w tabeli Chinese Super League, tracąc dwa punkty do liderującego Beijing Guoan.