„Czerwone Byki” nie planowały dodatkowego transferu, ale poważna kontuzja Pétera Gulácsiego, kapitana drużyny i podstawowego bramkarza, zmusiła je do poszukiwań tymczasowego następcy.
Opcji nie było zbyt wiele, więc niemiecki klub postawił na Ørjana Nylanda.
Angaż Norwega przez jakiś czas rozważał choćby Olympiakos, ale finalnie Grecy z niego zrezygnowali, obawiając się, że będzie on potrzebował dużo czasu, aby wypracować zadowalającą dyspozycję.
32-latek ostatni mecz w klubie rozegrał na początku maja. Wtedy bronił jeszcze barw Reading, które opuścił wraz z końcem czerwca. Grał za to w reprezentacji Norwegii.
Teraz zawodnik podpisał z RB Lipsk kontrakt ważny do 30 czerwca 2023 roku.
– Oczywiście życzyłbym sobie innych okoliczności dla mojego transferu i mam wielką nadzieję, że proces leczenia Pétera Gulácsiego będzie szybki i pozytywny. Ja również życzę Péterowi szybkiego powrotu do zdrowia. Teraz wyczekuję chwili, gdy będzie mi dane poznać resztę drużyny i liczę, że wspólnie z kolegami rozegramy udany sezon – powiedział najnowszy nabytek trzeciej siły niemieckiej ekstraklasy.
Nyland nie pomoże RB Lipsk w rywalizacji w fazie grupowej Ligi Mistrzów, gdzie dostępu do bramki niemieckiej drużyny będzie bronił Janis Blaswich, ale za to podejmie z nim rywalizację o miejsce w wyjściowym składzie w Bundeslidze czy Pucharze Niemiec.
W swoim piłkarskim CV bramkarz posiada jeszcze takie ekipy jak Aston Villa, Bournemouth czy FC Ingolstadt. Pobyt w Niemczech to nie jest zatem dla niego żadna nowość.