30-latek pozostawał bez klubu od momentu, gdy 30 czerwca wygasła jego umowa z Estorilem. Mimo że planował dalszy pobyt w Portugalii, nie dostał żadnej konkretnej oferty, która pokrywałaby się z jego oczekiwaniami. Właśnie dlatego zdecydował się na wyjazd do Arabii, kierunku najlepszego finansowo.
Wychowanek Realu związał się z nowym pracodawcą roczną umową, a w transakcji pośredniczył portugalski biznesmen Pedro Faustino. Tym samym reprezentant Gwinei Równikowej żegna się z Europą po 16 latach, odkąd pojawił się w stolicy Hiszpanii.
W barwach "Królewskich" skrzydłowy nie zrobił wielkiej kariery, zanotował zaledwie siedem występów w pierwszym zespole. Później trafił do Benfiki, ale tam również nie wywalczył sobie miejsca w składzie i wypożyczano go do klubów z drugiej ligi hiszpańskiej. Dopiero po transferze do Beira-Mar zaczął pokazywać się z dobrej strony, strzelając osiem goli w 46 meczach.