Pomimo tego, że obydwaj zawodnicy formalnie są piłkarzami urugwajskiego Maldonado, to nie rozegrali w nim ani jednego meczu i od kilku lat są wypożyczani do klubów z Europy i Ameryki Południowej. Tym razem napastnicy trafili na rok do hiszpańskiej ekstraklasy, a konkretnie do Las Palmas.
Jonathan Calleri znany jest z występów w West Hamie, w barwach którego grał w poprzednim sezonie. 23-latek nie podbił Premier League - w 16 meczach trafił do bramki tylko raz, zaliczył też jeden występ w Pucharze Ligi i dwa w eliminacjach do Ligi Europy. Najlepiej w karierze spisywał się w drużynie Boca Juniors. Dla "Los Bosteros" zdobył 21 goli w 53 spotkaniach.
Hernán Toledo ma 21-lat i jak dotąd nie dał się poznać jako skuteczny snajper. Argentyńczyk w minionym sezonie próbował swoich sił na dwóch kontynentach, ale nie zdołał zaimponować na żadnym z nich. W zespole seniorów Fiorentiny nie zdążył nawet zadebiutować, udało mu się jedynie zaliczyć kilka występów w Primaverze. Trochę lepiej szło mu w Club Atlético Lanús, ale mimo to raczej nie jest zadowolony ze swojego pobytu w tym klubie, bo wystąpił w sumie w zaledwie 6 meczach. Napastnikowi pozostaje liczyć na to, że hiszpańska Primera División okaże się dla niego szczęśliwsza niż ta argentyńska.