61-latek w przeszłości prowadził między innymi: rezerwy FC Porto, Szachtar Donieck, Vitórię, katarskie Al-Duhail czy ostatnio Botafogo. Z brazylijskim klubem pożegnał się wraz z końcem czerwca, mimo ważnego kontraktu, ponieważ zależało mu na przejęciu posady w Al-Nassr, gdzie podpisał dwuletnią umowę.
Portugalczyk w swoim skromnym dorobku posiada mistrzostwo Ukrainy oraz Puchar Kataru. W tym roku może do niego dołożyć mistrzostwo Brazylii, ponieważ pozostawił ekipę z Rio de Janeiro na pozycji lidera z siedmioma punktami przewagi nad drugim Gremio oraz triumf w Copa Sudamericana, gdzie jego podopieczni są już w 1/16 finału. Z kolei w ubiegłym sezonie (w Kraju Kawy pracował od końcówki marca zeszłego roku) ukończył rozgrywki ligi brazylijskiej na jedenastej pozycji.
Castro w Al-Nassr zastąpi zwolnionego w kwietniu Rudiego Garcię, które niedawno został szkoleniowcem SSC Napoli. Do końca kampanii 2022/2023 drużynę jako tymczasowy trener prowadził dotychczasowy opiekun juniorów Danko Jelicić, jednak od początku było jasne, że nie ma on szans pozostać na stanowisku na dłużej.
Ostatecznie ekipa z Rijadu zdobyła wicemistrzostwo kraju, dzięki czemu zagra w następnej edycji Azjatyckiej Ligi Mistrzów.
Al-Nassr w tym okienku transferowym zapewne będzie chciało pozyskać kilku uznanych zawodników z europejskich klubów zgodnie z polityką Arabii Saudyjskiej. W końcu od niedawna właścicielem zespołu jest państwo. Dotychczas udało mu się sprowadzić tylko Marcelo Brozovicia, który za 18 milionów euro przeniósł się z Interu Mediolan.