Wielokrotny reprezentant Algierii należał nie tak dawno do głównych postaci w Napoli i cieszył się poważnym zainteresowaniem ze strony czołowych europejskich klubów.
Na przeszkodzie 32-letniemu zawodnikowi w zaliczeniu wielkiego transferu stanęło niestety zerwanie więzadeł krzyżowych. Lewy obrońca wierzył, że po wyleczeniu tego urazu odzyska dawną formę i ponownie znajdzie się na liście kilku mocniejszych drużyn.
Nie zdołał jednak powrócić do poprzedniej dyspozycji. Na domiar złego zaczął zmagać się z innymi problemami zdrowotnymi i ponownie zerwał więzadło krzyżowe, co przekreśliło jego szanse na kontynuowanie kariery na Stadio Diego Armando Maradony.
W efekcie doświadczony lewy defensor rozstał się latem z włoskim zespołem i od tego momentu miał olbrzymie kłopoty ze znalezieniem nowego pracodawcy.
W minionych tygodniach pojawiło się na tym polu światełko w tunelu dla Algierczyka w postaci otrzymania zgody do odbywania treningów z pierwszym zespołem Angers.
32-letni defensor prezentował się na nich na tyle dobrze, że otrzymał propozycję podpisania półrocznego kontraktu, na którą przystał.
Do tego czasu Ghoulam postara się odzyskać rytm meczowy i pomóc nowej drużynie wywalczyć utrzymanie w Ligue 1.
Zrealizowanie tego drugiego celu wydaje się wręcz niemożliwe, ponieważ po dotychczas rozegranych spotkaniach francuska ekipa ma na koncie zaledwie osiem punktów i traci aż dziesięć do ostatniej bezpiecznej lokaty.