Czterokrotny reprezentant Hiszpanii stracił w minionych latach mocną pozycję w strukturach Arsenalu, więc zapragnął spróbować swoich sił w nowym otoczeniu.
Z dostępności ofensywnie usposobionego prawego obrońcy skorzystał niespodziewanie Betis, sprowadzając go na zasadzie wypożyczenia w sierpniu 2021 roku.
Ten ruch ze strony władz zespołu z Sewilli okazał się strzałem w dziesiątkę, ponieważ Bellerín w znaczącym stopniu przyczynił się do wywalczenia przez klub krajowego pucharu.
Niestety rygorystyczne przepisy obowiązujące w LaLidze nie pozwoliły ekipie z Andaluzji nawiązać dłuższej współpracy z 27-letni zawodnikiem, z czego skorzystała z kolei Barcelona, pozyskując swojego wychowanka na zasadzie wolnego transferu.
Defensor wiele sobie obiecywał po otrzymaniu szansy zadebiutowania w końcu w szeregach „Dumy Katalonii”. Niestety w jej szeregach nie radził sobie na tyle dobrze, żeby stanowić wartościową opcję dla trenera Xaviego.
W tej sytuacji Bellerín otworzył się na zimową przeprowadzkę w przypadku otrzymania atrakcyjnej propozycji, która otwierałaby mu drogę do powrotu do regularnej gry.
Takowa pojawiła się ze strony Sportingu, gdzie Hiszpan dostanie okazję do załatania dziury w linii obrony po odejściu Pedro Porro do Tottenhamu.
FC Barcelona zainkasowała milion euro z tytułu sprzedaży 27-letniego piłkarza, a w przyszłości będzie mogła liczyć na zgarnięcie bonusu w tej samej wysokości oraz ewentualnego procentu od następnego transferu gotówkowego z udziałem defensora.
Bellerín związał się z nowym pracodawcą do końca trwających rozgrywek z opcją przedłużenia współpracy o dodatkowe 24 miesiące.
Hiszpan zakończył swój pobyt na Camp Nou na zaledwie siedmiu zanotowanych występach.