21-lewy obrońca w Atlético zagrał w zaledwie dwóch spotkaniach na poziomie brazylijskiej Série A w poprzednim sezonie, co raczej sugeruje, że w FC Porto też nie pogra i szybko powędruje na pierwsze wypożyczenie. Właśnie na wypożyczeniu zawodnik spędził ostatnie miesiące. W Paranie także zbyt wiele nie pograł ze względu na pandemię koronawirusa.
Do Porto przechodzi na zasadzie wolnego transferu, ale według dziennikarza Henrique André 30% od kwoty przyszłej sprzedaży powędruje na konto Atlético.
Transfer został potwierdzony przez agencję menedżerską, która prowadzi interesy Hulka.
Pseudonim jest oczywiście związany z fizycznym podobieństwem do bardziej znanego rodaka, 33-letniego napastnika.
Co ciekawe, z FC Porto wiązany jest też ten bardziej znany Hulk, Givanildo Vieira de Souza, który po zakończeniu umowy z Shanghai SIPG pragnie powrotu do Europy. Pierwszy wybór mogą stanowić dla niego jego dwa kluby z przeszłości, czyli Porto i Zenit Sankt Petersburg.