32-letni zawodnik wykorzystał w sezonie 2020/2021 niespodziewaną szansę do zaistnienia w strukturach Feyenoordu Rotterdam po kontuzji odniesionej przez Justina Bijlowa.
Dzięki przyzwoitej postawie zyskał sobie aprobatę wysłanników zagranicznych klubów. W konsekwencji doprowadziło to do jego przenosin do Interu Miami, gdzie do końca 2021 roku pełnił funkcję bramkarza numer jeden.
W następnych i obecnych rozgrywkach był już tylko rezerwowym, ale mimo to skorzystał z okazji do pojawienia się w ogólnoświatowych mediach jako krytyk pomysłu sprowadzenia Lionela Messiego.
- Osobiście uważam, że klub nie jest gotowy na pozyskanie takiego piłkarza jak Messi. Mamy mały stadion, ludzie wchodzą na boisko, brakuje dobrego zabezpieczenia dla piłkarzy - przyznał swego czasu na antenie ESPN, podkreślając później, że liczy na to, że ostatecznie Argentyńczyk pojawi się w Major League Soccer.
David Beckham i spółka z pewnością nie zapomnieli mu tych krytycznych słów pod ich adresem w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa. Dlatego teraz skorzystali z przysługującego im prawa do rozwiązania kontraktu z jednym zawodnikiem w trakcie sezonu.
Najbliższa przyszłość Nicka Marsmana nie jest na razie znana, ale może teraz zdecydować się na powrót do Europy nie tylko z powodu przykrego rozstania z Interem Miami, ale także doświadczenia po wizycie w jednym z ogrodów zoologicznych, gdzie został ugryziony przez jadowitego pająka.
W wyniku tego zajścia trafił pod koniec czerwca do szpitala na kilkudniową hospitalizację.
Holender zakończył swój pobyt w amerykańskiej drużynie na rozegraniu 30 spotkań z ośmioma zachowanymi czystymi kontami.