Kilka dni temu menedżer Unai Emery potwierdził, że Kostarykanin spędza swoje ostatnie chwile jako zawodnik „Kanonierów”. Skrzydłowy od początku swojej przygody w Londynie nie mógł znaleźć dla siebie miejsca w składzie, choć postrzegano w nim wielki talent. Wielokrotnie go wypożyczano do różnych klubów i lig, ale występy w żadnym z nich nie skłoniły sztabu szkoleniowego Arsenalu, żeby dać mu szansę.
Kolejnym przystankiem w karierze 26-latka będzie Frosinone. Beniaminek Serie A wzmacnia się przed startem ligi, by tym razem utrzymać się w niej dłużej niż na jedną kampanię. Campbell ma w tym pomóc zapewniając większą siłę ofensywną.
Co istotne, tym razem zawodnik zmienia barwy nie na zasadzie wypożyczenia, ale definitywnie. Warunki porozumienia między klubami nie są znane, ale wiadomo, iż piłkarz podpisał z nowym klubem umowę, która będzie obowiązywała do końca czerwca 2021 roku.
Campbell trafił do Arsenalu w 2011 roku z kostarykańskiej Saprissy. Na dobrą sprawę gracz spędził na Emirates Stadium tylko jeden sezon - 2015/2016. W tym oraz w części wcześniejszej kampanii wystąpił w 40 meczach, w których zanotował cztery gole i asystował przy sześciu kolejnych. W trakcie pobytu w ekipie „The Gunners” był wypożyczany kolejno do Lorient, Betisu, Olympiakosu, Villarrealu, Sportingu i ponownie do Betisu.