Decyzja trybunału jest pochodną zachowania kibiców Milanu w meczu z Juventusem, kiedy to z trybuny gości zaintonowano przyśpiewki o charakterze dyskryminacji terytorialnej. Dodatkowo klub został ukarany karą finansową w wysokości 50 tysięcy euro.
Z postanowieniem sądu trudno pogodzić się władzom Milanu, które zapowiedziały odwołanie się od decyzji. – Rozumiem, że rasizm to ogromny problem, problem na skalę światową. Jednak dyskryminacja o charakterze terytorialnym to zupełnie inna sprawa. Ja mogę trzymać język za zębami, ale jednocześnie zgadzać się z moimi przyjaciółmi, którzy intonują przyśpiewki o innej części miasta. To jest normalne – powiedział Adriano Galliani, dyrektor generalny Milanu.
Wtóruje mu Prezydent Lega Calcio, Maurizio Beretta, który uważa, że zamykanie stadionów nie jest sposobem na rozwiązanie problemu. – Klubom jest bardzo trudno funkcjonować, kiedy w tym systemie sankcji, mała grupka ludzi może spowodować tak wielkie szkody. Dlatego musimy ustalić jaki system kar byłby najskuteczniejszy.