Niemiec polskiego pochodzenia na początkowym etapie kariery grał w ojczyźnie. Terminował w akademiach młodzieżowych 1. FC Köln Alemannii Aachen oraz Borussii Mönchengladbach, zanim dołączył do rezerw Hannoveru 96.
Już półtora roku później pojawiła się opcja wyjazdu z kraju. Jego pobyt w Grecji trwał jednak ledwie kilkanaście dni.
Ostatecznie środkowy pomocnik musiał wrócić do Niemiec i kontynuował karierę w klubach z niższych lig.
Luty 2017 roku przyniósł przełom w sprawie przyszłości Meika Karwota. Sięgnął po niego Górnik Zabrze. Później było wypożyczenie do Pogoni Siedlce.
29-latka najdłużej oglądaliśmy w Radomiaka Radom. Przez niespełna cztery sezony rozegrał 106 spotkań, zdobył 10 bramek i zanotował tyle samo asyst.
Od ubiegłego lata zawodnik mierzący 191 centymetrów wzrostu pozostawał bez pracodawcy. Teraz pomocną dłoń do niego wyciągnęło Zagłębię Sosnowiec.
Ekipa z I ligi zaoferowała Karwotowi umowę ważną do 30 czerwca 2024 roku. W dokumentacji znalazła się także opcja przedłużenia współpracy o następne 12 miesięcy.
– Cieszę się, że Zagłębie mi zaufało. Przyszedłem tutaj, żeby wygrywać. To jest mój cel – powiedział krótko po sfinalizowaniu transferu.
„Zagłębiacy” na półmetku rozgrywek zajmują dwunaste miejsce w ligowej tabeli. Wcześniej ich barwy wzmocnił Konrad Wrzesiński.