29-latek był zawodnikiem belgijskiego Club Brugge od 2020 roku, lecz nie zrobił w nim furory. Ostatnie półtora sezonu spędził na wypożyczeniach do PAOK-u Saloniki i Slavii Praga.
Jego umowa z nowym zespołem potrwa do 2025 roku. Kwota transferu i pensja piłkarza nie zostały ujawnione.
Krmenčík wyruszył w podróż do Indonezji w środę, kiedy zakończyły się negocjacje w sprawie transferu do Persiji. Został hucznie powitany już na lotnisku w Dżakarcie. Kibice nie mogą się doczekać pierwszego meczu i są ciekawi, co im pokaże reprezentant Czech.
- Michael chciał wyjechać jak najdalej od domu, lubi egzotykę. Pierwszy kontakt miał miejsce jakiś miesiąc temu, w ostatnich dniach rozmowy przybrały gwałtowny obrót. Persija szukała napastnika, spodobała im się charakterystyka Michaela. Nie bez znaczenia była też kwota zapisana w kontrakcie - opisał menedżer piłkarza
Ostatni sezon nie był udany dla wychowanka Viktorii Pilzno. Piłkarz nie był pierwszym wyborem trenera Slavii Praga - Tripsovsky’ego, a na dodatek kilkukrotnie był kontuzjowany. Jego licznik w czeskiej ekstraklasie zatrzymał się na czterech bramkach i czterech asystach w 14 meczach.
Przed transferem do Club Brugge reprezentant Czech grał wyłącznie w ojczystych klubach; między innymi w Viktorii Pilzno, Baníku Ostrawa czy Dukli Praga. W reprezentacji wystąpił 35 razy i zdobył dziewięć bramek.
W nowym zespole Krmenčík spotka się ze swoim kolegą ze Slavii i reprezentacji, Ondřejem Kúdelą.
Persija chce w nadchodzącym sezonie powalczyć o mistrzostwo, na które czeka od 2018 roku. W poprzednim sezonie zajęła ósme miejsce w indonezyjskiej ekstraklasie.