Do incydentu doszło podczas meczu Serie B pomiędzy wspomnianymi powyżej Pizą i Chievo. Starcie, które, z przyczyn pozasportowych, wzbudziło wiele kontrowersji odbyło się 22 grudnia ubiegłego roku.
Jednak w końcu, po ponad czterech miesiącach, zapadł wyrok w tej sprawie. Włoska Federacja Piłki Nożnej (FIGC) ogłosiła oficjalną karę po rozpatrzeniu sprawy w sądzie apelacyjnym FIGC.
Michele Marconi został zawieszony aż na 10 spotkań. Wszystko dlatego, że 31-latek „skierował rasistowskie obelgi w kierunku pomocnika Chievo, Joela Obiego, podczas meczu Pisa - Chievo 22 grudnia”. Uzasadnienie o takiej treści znalazło się w oświadczeniu FIGC.
Działacze Chievo, zaraz po zakończeniu grudniowego starcia, napisali w oświadczeniu, że Joel Obi był „obiektem niesławnej i haniebnej frazy, która nie ma nic wspólnego z najbardziej podstawowymi wartościami sportu - etyką i szacunkiem”. Ponadto stwierdzili, że Marconi użył określenia „bunt niewolników” wobec byłego pomocnika Interu Mediolan i Torino.
Włodarze Pizy stwierdzili wówczas, że klub "dystansuje się" od oświadczenia Chievo, dodając, że rzekoma zniewaga nie została wykryta przez sędziów meczowych oraz mikrofony na boisku. „Co więcej, nasz zawodnik stwierdził, że nie obrażał przeciwnika, nie mówiąc już o obrazie rasowej” - dodali.
W tym sezonie Marconi był w niezłej dyspozycji. W 35 meczach Serie B strzelił 13 goli, dokładając do tego 2 asysty. Wiadomo już, że tych liczb nie będzie mu dane poprawić w obecnej kampanii.