Ukrainiec po czterech miesiącach przerwy wraca do gry. Doświadczony napastnik porozumiał się Chiajną i podpisał z rumuńskim klubem półroczny kontrakt z opcją jego przedłużenia.
31-latek reprezentował ostatnio barwy RNK Split, z którym rozstał się po zaledwie trzydziestu dniach. Przypominamy, że piłkarz zdecydował się rozwiązać za porozumieniem stron swoją umowę z chorwackim klubem po tym, jak lokalne media podały, że został w nocy przyłapany przez policję na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu. Jak się okazało ta informacja została w większej części zmyślona, o czym poinformował agent Miłewskiego twierdząc, że jego klienta ukarano przed treningiem mandatem za nieposiadanie przy sobie prawa jazdy.
50-krotny reprezentant Ukrainy mimo wyjaśnienia całej sytuacji nie zamierzał kontynuować swojej kariery w ekipie "Czerwonych", dla której rozegrał zaledwie jedno spotkanie.