43-latek zastąpił na ławce trenerskiej niemieckiego zespołu zwolnionego przed tygodniem Markusa Kauczinskiego i podpisał z nim kontrakt do końca czerwca 2018 roku.
- Praca w Bundeslidze od zawsze była moim największym celem. Palę się już do pracy i jestem absolutnie przekonany, że na koniec sezonu będziemy świętować utrzymanie - powiedział Walpurgis.
Nowy szkoleniowiec „Schanzer”, to absolutny debiutant w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do tej pory trenował między innymi trzecioligowe VfL Osnabrück i Sportfreunde Lotte oraz drużyny grające w Regionallidze. Z tego też powodu dużym zaskoczeniem jest fakt, że właśnie na 43-latka postawili właściciela Ingolstadt.
Z drugiej strony nie mieli zbyt dużego wyboru, ponieważ pracy w aktualnie przedostatnim zespole Bundesligi, który zgromadził w swoim dorobku zaledwie dwa punkty w dziesięciu meczach, odmówili Michael Frontzeck, Andre Breitenreiter czy Jos Luhukay.